Logo
PL | EN

Zanim rozmnożysz myszy

Myszki to piękne stworzonka, a mysie dzieci mogą być niesamowicie urocze. Nic dziwnego, że chęć rozmnożenia własnych zwierząt przemknęła przez myśl wielu opiekunom. Myszy też rozmnażają się bardzo łatwo - zbyt łatwo.

Ale jest wiele rzeczy, które trzeba wiedzieć, zanim połączy się samca i samicę razem.

Twarde fakty:

  • więcej myszy zajmuje więcej klatek,
  • na więcej klatek potrzeba więcej miejsca,
  • więcej myszy to większy zapach (bardzo uciążliwy, serio),
  • więcej myszy to mniej czasu dla każdej z osobna,
  • więcej myszy to większe koszty, szczególnie weterynaryjne,
  • młodym trzeba znaleźć nowe, dobre domy, co bywa bardzo trudne,
  • nie zarobisz wielkich pieniędzy na hodowli myszy, a już na pewno nie, gdy chcesz to robić etycznie,
  • hodowla nie jest usłana fiołkami - to "krew, choroby i śmierć" na porządku dziennym, silna psychika jest niezbędna.

Czy masz wystarczającą wiedzę?

Musisz znać nie tylko podstawowe fakty na temat opieki nad myszami, ale też te dotyczące ich rozrodu, dolegliwości, chorób (również tych genetycznych) i genetyki.

Pamiętaj, że nigdy nie będziesz wiedział 'zbyt dużo' na temat myszy. Nikt nie wie wszystkiego, a proces nauki trwa przez całe życie. Zawsze lepiej jest zadawać "głupie" pytania, niż zrobić coś źle, tylko z powodu strachu przed zapytaniem o to doświadczonych hodowców.

Jeśli nie chcesz się uczyć i zdobywać nowej wiedzy (przede wszystkich na własną rękę, przekopując pół internetu :P ) - lepiej porzucić myśli o hodowli jakichkolwiek zwierząt.

Dlaczego chcesz rozmnożyć myszy?

Przemyśl powody, dla których chcesz rozmnożyć/hodować myszy. Planujesz brać udział w wystawach i skupiać się na wzorcu? Chciałbyś ulepszać gatunek, w szeroko pojętym tego słowa znaczeniu? Wyhodować swoją wymarzoną mysz o perfekcyjnym wyglądzie, zdrowiu, temperamencie?

Jeśli jest to któraś z powyższych opcji, możesz pomyśleć o profesjonalnej hodowli. Należy tylko pamiętać o tym, że cel hodowlany nie spełni się w jeden miot, czy nawet parę pokoleń. Jest to wieloletnia praca nad własnymi liniami, zdobywanie doświadczenia, współpraca z innymi hodowcami, jak i ostra selekcja.

Niestety spotkałam się z "zapalonymi hodowcami", którzy po jednym miocie odpuścili, bo: samce za mocno śmierdzą, nie mam co robić z młodymi, za dużo pracy, za dużo wydatków, "zbyt wolno to idzie".

Z własnego doświadczenia powiem, że dopiero po dwóch latach hodowli zaczęłam hodować na w miarę dobrym poziomie. Legendarne "oko hodowcy" musi mieć czas na wyrobienie się. Jeśli już masz doświadczenie z hodowlą innych gatunków - na pewno będzie prościej.

W razie zainteresowania tematem - skontaktuj się z nami w wiadomości prywatnej (lub z hodowlą Mysigonek). Chętnie dzielimy się swoją wiedzą i pomożemy ocenić sytuację, wskazać drogę. :)

Jeśli Twoim celem jest rozmnażanie myszek tylko "dla ładnego wyglądu", bądź sprawdzenie "jak to jest" - lepiej odpuść.

Zawsze traktuj swoje zwierzęta z szacunkiem.

Nieważne, czy hodujesz myszy karmowe, czy prowadzisz ogromną hodowlę zwierząt tylko "pod wystawy".

Są to żyjące, czujące stworzenia, które w swoim krótkim życiu chciałyby być szczęśliwe. Myszy niestety mogą zaadaptować się i przeżyć w na prawdę kiepskich warunkach...

Okazaniem szacunku może też być chociażby uśpienie chorującej myszy, aby ulżyć jej w cierpieniu, czy też redukcja (zmniejszenie) liczby młodych w miocie, aby pomóc strudzonej samicy (i nie tylko...). Tzw. "culling" to już temat na inny wpis, ale bądź świadomym, że usypianie i żegnanie się z życiem to w hodowli myszy standard.


Tekst: Karolina Patalan, hodowla Mysigonek
Źródła: http://www.hiiret.fi/eng/breeding/?pg=2&sub=2